Prosto, jeszcze prościej, a na koniec kilka trójkątów folii meblowej i mamy kuchnię.
Kiedy masz maleńką kuchnię, albo niewiele miejsca w innym pomieszczeniu, żeby ją z niego wydzielić: nie komplikuj, nie przesadzaj, nie wydziwiaj. Zrób to najprościej jak się da.
No, chyba, że chcesz, żeby Twoja kuchnia rzucała się w oczy bardziej, niż np. kanapa czy kolekcja porcelany w pięknej witrynce po babci. I żeby znajomi zapytani, co o tej kuchni myślą, mówili tylko Yyyyyy... ;D

Zrób najprościej, jak się da, ale nie rezygnuj z nadania kuchni ulubionego charakteru, nie twórz jej zupełnie bezosobowo. 
Pomyśl, czy jakiś mebel w tej kuchni może być mobilny? Np. barek oddzielający część kuchenną od reszty wnętrza? Możesz go wtedy przesuwać w jedną lub drugą stronę i raz masz większą kuchnię, a raz np. jadalnię lub salon.

Lubisz białe kuchnie, ale nie chcesz rezygnować z koloru? Ok, ok, kolor nie musi zamieszkać na ścianie lub podłodze. Ale skoro w małej kuchni nadmiar kolorowych dodatków może wprowadzić wrażenie wiecznego bałaganu, to gdzie ten kolor dać?
Ano na meble. Odrobinę! Tu trzy trójkąty z folii, tam dyskretna naklejka. W stylu, który lubisz, a ja lubię właśnie taki!

Buźka namalowana na drzwiach od dolnej szafki. Mobilny barek z jednej strony wypełniony wygodnymi szufladami, z drugiej oklejony i tworzący wrażenie grafiki zrobionej przez jakiegoś artystę-plastyka ;)
Mała, ale wygodna część jadalna z całą ścianą inspiracji.
Kilka wesołych akcentów kolorystycznych, brak nudnych kompletów, jeśli chodzi o naczynia stołowe.

Widok na kuchnię.  
Na pewno jej zaletą są okna (jednego na tym zdjęciu nie widać). Wspaniale doświetlają to dziwne, poskręcane pomieszczenie.



Kącik jadalny.
Cała ściana to moodboard!  Plus mały psikus w postaci zegara-kota :)



Bałagan :)
To zdjęcie musiałam Wam pokazać, bo widać na nim specyficzny kształt tej kuchni i drugie okno.
No i zauważyłam tam moje dwie rzeczy z listy ukochanych: lampę FlowerPot oraz misę Cathrineholm!



Jak łatwo można odmienić i odmłodzić zwykłą białą szafkę kuchenną!



Mobilny barek kuchenny oddzielający od siebie dwie strefy.
Od strony kuchennej ma głębokie szuflady z niesymetrycznie rozmieszczonymi otworami zastępującymi uchwyty.


Nie lubię kompletów i lubię robić przekąski dla gości!
Ceramika: każdy egzemplarz z innej kolekcji, a jak świetnie ze sobą grają :)





Paleta kolorystyczna:



Chcesz podobną kuchnię?



Źródło: ungtblod.com


xoxo
Wasza fu :)  




11 komentarzy

  1. Odpowiedzi
    1. I to niewielkim nakładem środków, co zwiększa "kapitalność" ;)

      Usuń
  2. Jak dla mnie to warto stawiać na ciemniejsze kolory

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga, ponieważ jest to świetne źródło inspiracji. Jestem zakochana w stylu skandynawskim i od wielu lat marzyłam o kuchni tego typu. W końcu mam okazję przeprowadzić remont i zakupić nowe wyposażenie z czego bardzo się cieszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna kuchnia. Ja wraz z żoną planujemy teraz zrobić remont kuchni. Raczej kupimy sobie piekarnik elektryczny do zabudowy i dodamy również kilka innych kolorów, ale na pewno wykorzystamy dodane przez Ciebie zdjęcia jako inspirację do projektu naszej nowej kuchni. Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie, klasycznie, ale z nutą ekstrawagancji! Ja też jestem fanką jasnych przestrzeni, głównie z uwagi na mały metraż naszego mieszkania. Wiadomo, im jaśniej, tym pomieszczenie automatycznie wydaje się większe. Dlatego cały dom jest w bieli i beżach, z kilkoma kolorowymi dodatkami. Podłogi i ściany zrobione z pomocą Kronospanu, już nie pierwszy raz zresztą. Zawsze wracamy, jak jakość produktów jest zadowalająca :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Instagram